Fornalik i Probierz po meczu Piast – Cracovia

Obaj szkoleniowcy na pomeczowej konferencji zgodnie orzekli, iż czerowna kartka dla Marcina Budzińskiego już po niecałym kwadransie od pierwszego gwizdka przesądziła w sporym stopniu o końcowym wyniku wczorajszego pojedynku.
Opiekun Niebiesko-Czerownych bardzo się cieszył z przełamania swoich podopiecznych, choć jak sam podkreślił, było ciężko wypracować przewagę nawet po wyrzuceniu przez arbitra jednego z piłkarza Pasów po brutalnym faulu. – Nie było łatwo, choć mecz dobrze się ułożył. Cracovia jest niewygodnym rywalem, ale odpowiedzieliśmy na to dobrą grą w piłkę. Trzeba było się napracować, bo każdy aut czy rzut wolny przy parametrach piłkarzy rywali mógł być zagrożeniem. – oznajmił 55-latek.
Przed przerwą sędzia podyktował rzut karny dla Piastunek. Futbolówkę w siatce miał umieścić Tom Hateley, ale Angilk zmarnował szansę na podwyższenie prowadzenia. – Wyznaczony do rzutu karnego był Tom i Patryk Dziczek. Gdyby zdrowy był Sedlar to może on podszedłby do jedenastki. – zakończył były selekcjoner reprezentacji Polski.
Trener Cracovii wyznał natomiast, że kara dla ,,Budzika” za jego przewinienie już na początku piątkowych zmagań załamała kompletnie przeciwników Piasta. – Weszliśmy dobrze w to spotkanie. Graliśmy agresywnie. Czerwona kartka była przy stanie 0:0, a od tego momentu moi zawodnicy myśleli, że mecz jest już przegrany. Piast był pewny swego i miał 70 minut gry w przewadze. – powiedział Michał Probierz.
Źródło: Piast-Gliwice.eu (oficjalna witryna klubu)