MAMY TO! Piast- Zagłębie Lubin (1:0) RELACJA

Na inaugurację 32. serii gier Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice podejmował na własnym terenie Zagłębie Lubin.
Gospodarze rozpoczęli mecz bez chorego Toma Hateleya. Jego miejsce w podstawowej jedenastce zajął Tomasz Jodłowiec.
Pierwszą dogodną okazję stworzyli sobie Niebiesko- czerwoni. W 4′ Mikkel Kirkeskov dobrze dośrodkował piłkę na głowę Piotra Parzyszka, ale napastnik drużyny z Gliwic chybił celu.
W 9′ dobrą akcję prawym skrzydłem przeprowadził Tomasz Mokwa. Defensor Piasta wystawił piłkę Parzyszkowi, jednak jego strzał został zablokowany. Chwilę później niecelnie uderzał Jorge Felix.
W 15′ Felix dograł piłkę do Piotra Parzyszka. Pio Pio fenomenalnie złożył się do strzału z powietrza i pięknym uderzeniem nie dał szans na skuteczną interwencję Konradowi Forencowi. Piast prowadził 1:0.
Po chwili Parzyszek mógł mieć na koncie dublet, ale jego kolejne uderzenie ponownie zablokował defensor Miedziowych.
W 21′ po interwencji VAR sędzia Łukasz Szczech anulował uprzednio pokazaną Jorge Felixowi żółtą kartkę, zmieniając ją na kartonik koloru czerwonego… Piast grał więc w „dziesiątkę”.
W 31′ zza pola karnego groźnie uderzył Bartłomiej Pawłowski. Nieznacznie się pomylił.
Chwilę później dobrą kontrę wyprowadził Tomasz Jodłowiec, ale jego strzał lewą nogą był mocno niecelny.
Zagłębie, pomimo wielu prób i przewagi liczebnej nie potrafiło wykreować sobie jakiejkolwiek dogodnej sytuacji bramkowej. Piast skutecznie się bronił. Świetny mecz rozgrywali wszyscy jego obrońcy.
Do przerwy Niebiesko- czerwoni prowadzili więc 1:0.
W 51′ pierwszą groźną akcję przeprowadził zespół gości. Na szczęście Piasta Bartosz Slisz nie trafił czysto w piłkę.
Po chwili Tomasz Jodłowiec był o włos od strzelenia bramki samobójczej. Piłka po jego niefortunnej interwencji przeleciała centymetry nad poprzeczką.
Ataki lubinian nie ustawały. Czujność Placha ładnym strzałem z woleja sprawdził będący ostatnio w dobrej formie Pawłowski.
W 67′ strzelca gola- Piotra Parzyszka zmienił Patryk Sokołowski.
69′ przyniosła kolejny atak Zagłębia prawą flanką. Pawłowski znowu przegrał jednak pojedynek z Plachem.
Dwie minuty później zza pola karnego ponownie uderzał Slisz, ale znów udowodnił, że nie umie tego robić.
W 73′ Patryk Tuszyński doszedł do strzału w polu karnym Piastunek, ale cudowną paradą popisał się Fero Plach.
Kwadrans przed końcem Marcin Pietrowski zmienił Martina Konczkowskiego, a z trybun rozległ się donośny śpiew „Martin Konczkowski- przyszły reprezentant Polski.” 🙂
W 80′ Miedziowi stworzyli sobie dobrą sytuację po rzucie rożnym, ale nie wykorzystał jej Sasza Balić.
Chwilę później wszystkie niebiesko- czerwone serca zadrżały. Arbiter rozpatrywał bowiem pod kątem ewentualnej ” jedenastki” sytuację w polu karnym Placha. Na szczęście nie podyktował karnego, unikając tym samym kolejnej kompromitacji.
W 85′ Michal Papadopoulos wszedł na boisko, zmieniając Joela Valencię.
Zagłębie desperacko dążyło do wyrównania. Piękny strzał z przewrotki rezerwowego Maresa i kolejne pudło Miedziowych. Po chwili bomba z woleja czeskiego napastnika- znów obok bramki…
W 90+4′ NARESZCIE wybrzmiał końcowy gwizdek! Piast- po niezwykle ciężkim meczu pokonał Zagłębie.
Gliwice- Lubin 1:0.
P.S. Czerwona kartka pokazana została w pełni zasłużenie.