Trenerzu po Derbach: KONFERENCJA PRASOWA

Waldemar Fornalik i Marcin Brosz na pomeczowej konferencji prasowej skomentowali remis w derbowym starciu.

 

WALDEMAR FORNALIK:

Myślę, że były to ciekawe derby, szczególnie w drugiej połowie. W pierwszej części mecz był mocno taktyczny – żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu, nie było też wielu sytuacji podbramkowych. Druga połowa była już bardziej otwarta. Jest remis. Możemy czuć niedosyt, zastanawiać się, czy jest to wynik zasłużony, czy niezasłużony, ale okazje, by w drugiej połowie zdobyć drugą bramkę, mieli Piotrek Parzyszek, Patryk Tuszyński czy Gerard Badia. Oczywiście Górnik też miał sytuację, po której był spalony, a zadecydowało kilkadziesiąt centymetrów. Z perspektywy tych sytuacji i okoliczności, uważam, że było to ciekawe spotkanie dla kibiców, zapewniało dużo emocji aż do końca. Myślę, że w drugiej połowie zagraliśmy naprawdę niezłe spotkanie.

Jeżeli chodzi o przygotowanie do meczu, bierze się pod uwagę wiele aspektów – to, jak ten mecz może wyglądać, jaki może być jego początek. Myślę, że pomysł z Gerardem wchodzącym w drugiej połowie okazał się bardzo dobry. Miał on więcej miejsca, mógł pokazać pełnię swoich możliwości. Oczywiście w pierwszej połowie gra w ofensywie w naszym wykonaniu nie była dobra, ale taki też był plan, aby zneutralizować atuty Górnika, i to nam się udało.

MARCIN BROSZ:

Przygotowując się na to spotkanie, na treningach zwracaliśmy dużą uwagę na przejęcie piłki na trzydziestym metrze przed bramką Martina, na przegranie piłki z jednej strony na drugą, co – analizując zespół z Gliwic – zdawaliśmy sobie sprawę, że da nam szansę stwarzania sytuacji. Takich sytuacji jak ta, w której padła bramka ze spalonego, chcieliśmy stworzyć cztery lub pięć i tak naprawdę o to jesteśmy źli na siebie, o to mamy do siebie pretensje. Zbyt mało daliśmy sobie szans. Bardzo nam zależało na tym, aby trzy punkty zostały dzisiaj w Zabrzu.

Chcielibyśmy grać od początku tak, jak graliśmy w drugiej połowie, natomiast odpowiedzialność za wynik robi swoje. Nie chodzi tylko o punkty – spotkania tak bezpośrednie, gdy mieszkamy koło siebie, są bardzo ważne. Czuliśmy odpowiedzialność za wynik, co w momencie, gdy straciliśmy bramkę, zmieniło się diametralnie. Chcieliśmy tak grać od początku, natomiast nie wszystko się da przewidzieć na boisku. Mnie również jest szkoda pierwszej połowy, w której kilka sytuacji mogliśmy zdecydowanie lepiej rozegrać.

Żeby mówić o czymś takim, musimy stwarzać zdecydowanie więcej sytuacji. Mieliśmy dziś ku temu nie jedną okazję. Nie mówię, że z tych sytuacji padłyby bramki, ale musimy dawać sobie szanse. Piłka powinna zdecydowanie szybciej znajdować się pod bramką Placha. Wiedzieliśmy, że stać nas na tworzenie sytuacji bramkowych, zresztą dokonywaliśmy zmian z trójką bardzo ofensywnych zawodników. Szkoda, że tych sytuacji było tak mało.