Vassiljev będzie grał w… okręgówce.

Przychodził do Piasta jako najlepszy pomocnik ligi. Ten transfer nie mógł się nie udać. Estończyk po rewelacyjnym sezonie w Jagiellonii (13 goli, 14 asyst), trafił do Piasta, w którym rozpoczynał swoją przygodę z Ekstraklasą.

Chyba każdy kibic był zadowolony z tego ruchu. Piast jako jedyny zdecydował się dać doświadczonemu piłkarzowi 3-letni kontrakt, który teraz stanowi spory problem.

Kostia podpisał z Niebiesko-Czerwonymi lukratywny kontrakt, który straci ważność do końca czerwca 2020 roku. Do tego czasu będzie pobierać wysokie wynagrodzenie.

W ostatnim meczu sezonu (4:0 z Bruk-Betem) Vassiljev był w planach trenera Fornalika, jednak sam piłkarz nie chciał wystąpić. To przelało czarę goryczy i szkoleniowiec Piasta postanowił zesłać „Cesarza” do rezerw, które spadły w zeszłym sezonie z IV ligi. Co to oznacza? Jeżeli Kostia nie rozwiąże kontraktu, to będzie grać z takimi drużynami jak: Tęcza Wielowieś, Orzeł Mokre, czy Unia Książenice.

Od wtorku trenuję z drugim zespołem. Spotkałem się już z działaczami, w planie są kolejne rozmowy, ale nie wiadomo, kiedy moja sytuacja się rozstrzygnie. Czy interesują się mną inne kluby? Na razie jestem piłkarzem Piasta. Może ktoś czeka, aż będę wolnym zawodnikiem. – Powiedział Vassiljev dla Przeglądu Sportowego.

Działacze oferują Estończykowi odszkodowanie za przedterminowe rozwiązanie umowy, ale na razie strony nie potrafią dojść do porozumienia.