Badia o derbach i pustym „Młynie”.

Gerard Badia zdobył dzisiaj przepięknego gola, dzięki któremu Piast pokonał swojego lokalnego rywala 1:0. Niebiesko-czerwoni mają już na koncie 19 punktów.

Barcelona ma Messiego, a Piast Badiego?

Jestem mega zadowolony, kocham grać na Okrzei, a kiedy są derby to jeszcze bardziej. Dla nas, mieszkańców Gliwic, wiemy, co znaczą derby. Chcemy wygrać, wiemy ile kibiców ma Górnik na Śląsku, musimy pokazywać, że jesteśmy lepsi. Kibice Piasta będą mogli wyjść zadowoleni na rynek i to jest dla mnie najważniejsze. Radość kibiców jest dla mnie ważniejsza, niż radość drużyny.

Naprawdę piękny gol. Jeden z ładniejszych, które strzeliłeś?

Jeszcze nie oglądałem, pytałem Toma – powiedz mi jak strzeliłem? Uderzyłem mocno i kurczę wpadło.

To była trudna decyzja, ostry kąt.

Jak tylko wyszedłem na boisko to myślałem „Gerard, jak będziesz miał minimalną szansę, to uderz na bramkę!”. Czułem się bardzo dobrze, miałem dużo pozytywnej energii, zaliczyłem dobry pierwszy kontakt z piłką. Popatrzyłem, nie było tam nikogo, mam dobrą lewą nogę.

Kiedy się rozgrzewałeś, kibice skandowali „Gerard! Gerard!”. To również dodaje motywacji?

Oczywiście, to dla mnie bardzo ważne, co kibice robią dla mnie. Dodają pozytywnej energii, no ogień! Kiedy się rozgrzewam i to słyszę, od razu krew zaczyna buzować! Na początku trochę nie kontrolowałem emocji, ale derby bez emocji to nie są derby!

Wiśniewski Cię sfaulował, ale chyba nie było to nic poważnego?

Nie, jutro oboje normalnie wyjdziemy na trening. Taka jest specyfika derbów. Takie sytuacje od razu pobudzają i tak muszą wyglądać derby.

Te derby były dziwne, atakowaliście, przeważaliście, ale nic z tego nie wynikało. Potem lepsza połowa Górnika, ale to wy strzeliliście gola.

Były dziwne, nie były to derby jak kiedyś. Nie było też kibiców, pusta trybuna, to nie są derby, jakie lubię. Nie mamy tylu kibiców, co na przykład Lech Poznań, dlatego musimy być wszyscy razem – klub, kibice. Mam nadzieje, że usiądą przy stole, porozmawiają, podadzą sobie ręce i zaczniemy znów podążać wszyscy w tym samym kierunku. Gramy dobrze, a jak będą kibice to będzie jeszcze lepiej. Wiem, że kibice są z nami. Mieszkam w centrum, mam z nimi kontakt i wiem, że są z nami. Wszyscy jesteśmy dorośli i jedziemy na jednym wózku, więc musimy się dogadać.